SPOTKANIE PEŁNE NADZIEI I DRUGICH SZANS
To wszystko sprawia, że droga, którą podążamy, prowadzi nas w mury zakładu karnego. Ale nawet tam człowiek pozostaje człowiekiem - z nadziejami, z marzeniami i z potrzebą bycia częścią świata, który jest gdzieś za murami.
W dniu 21 maja br. grupa osadzonych z Zakładu Karnego w Nysie miała okazję, by choć na chwilę poczuć, że życie może zacząć się na nowo.
Wizyta w Zakładzie Aktywizacji Zawodowej w Nysie to nie była tylko wycieczka. To była lekcja pokory, wiary i nadziei. Spotkanie z ludźmi, którzy każdego dnia walczą o swoje miejsce w społeczeństwie, pokazało, że bez względu na przeszłość, każdy ma szansę stać się potrzebnym, docenionym, ważnym.
Dla wielu osadzonych był to moment refleksji. Może pierwszy od dawna. Bo życie nie kończy się na błędach. Czasem potrzeba drugiego człowieka, prostego uśmiechu, rozmowy, spojrzenia pełnego zrozumienia, by dostrzec, że warto próbować. Że po każdej nocy przychodzi dzień. A każdy dzień może być tym pierwszym na drodze do lepszego jutra.
Patrzyli na ludzi, którzy mimo trudności nie poddali się, każdego dnia walczą o siebie i o swoje miejsce w świecie. Dla osadzonych to była lekcja pokory i dowód na to, że choć droga do wolności bywa trudna, nie jest zamknięta na zawsze. Że gdzieś tak czeka nowe życie - może skromne, może niełatwe, ale prawdziwe.
Osadzeni mieli okazję zobaczyć, jak powstają rękodzieła, elementy dekoracyjne. Osadzeni nie tylko z zainteresowaniem przyglądali się pracy podopiecznych, także sami spróbowali swoich sił w wykonywaniu niektórych zadań. Podopieczni zakładu aktywizacji zawodowej - osoby z niepełnosprawnościami - z ogromnym zaangażowaniem pokazali osadzonym, czym zajmują się na co dzień. W ich dłoniach zwykłe materiały zamieniały się w piękne dekoracje, praktyczne przedmioty i drobne wyroby, które powstają z cierpliwością i sercem.
Dla osadzonych to było coś więcej niż nauka nowych rzeczy. To był cichy, prosty dowód, że człowiek nie jest swoją przeszłością. Że za każdą pomyłką może kryć się dobre serce, które tylko potrzebuje szansy. W tych kilku godzinach narodziły się rozmowy, które być może zostaną na długo w pamięci. I spojrzenia, które mówiły więcej niż słowa.
Tam gdzie inni widzą ograniczenia, my widzimy potencjał. Każdy zasługuje na szansę, by czuć się potrzebnym i ważnym.
tekst i zdjęcia: mł. chor. Agnieszka Wilisowska-Bielak